Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 36 z dnia 06.09.2011

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Kościół Mariacki - ale jaki?
896 na godzinę
SZTUKOWANIE
Faszyzm leczyć wcześnie
W piątek koncert w Czachowie
Podsumowali sezon kąpielowy
Skąd tyle wody w Jez. Jeleńskim?
Kronika wypadków königsberskich
Zimna Cedynianka
Cedynia - ostre starcie
Podnoszą jakość urzędów
Czy żony radnych mogą?
Sport

896 na godzinę

Tyle samochodów przejechało w ciągu jednej godziny przez ul. Bolesława Chrobrego w Chojnie przy Bramie Barnkowskiej. Pomiaru dokonaliśmy 23 sierpnia w godz. 12-13. Średnio co 4 sekundy przejeżdża pojazd. Zapewne w innej porze dnia czy w innym dniu tygodnia te liczby mogłyby być inne, ale tak czy inaczej ruch jest ogromny. Z tej liczby ponad setkę aut stanowiły ciężarówki. Dla mniej zorientowanych podajemy, że jest to odcinek drogi krajowej nr 31, która w większości została już wyremontowana, ale z pominięciem Chojny.

Ruchliwa ul. Chrobrego w Chojnie od lat pilnie wymaga remontu, podobnie jak wiele innych ulic
Kto się upomni o Chojnę?
O remoncie tej drogi słyszy się co najmniej od 10 lat. Proste odcinki (z pominięciem miejscowości) zrobiono dawno, zostawiając na „deser” najbardziej kosztowne fragmenty, przebiegające przez tereny zabudowane. Jednak i tutaj już uporano się prawie wszędzie z przebudową. Pozostała Chojna, a remont oddala się jak horyzont. Na razie parę lat temu zrobiono mostek na Rurzycy, a potem wiadukt przy wyjeździe w kierunku Kostrzyna. To wszystko. Oczywiści od dawna są plany przebudowy z dwoma rondami: jedno u zbiegu ulic Chrobrego, Jagiellońskiej i Kościuszki, a drugie na skrzyżowaniu Polnej, Kościuszki i Ogrodowej. Plany są, ale nic z tego nie wynika. Wydaje się, że dlatego są wciąż odkładane na półkę, bo nikt się o Chojnę nie upomina.
Dlaczego tak sądzę? Bo z reguły bez nacisku, bez lobbingu nic się teraz nie da zrobić. Chyba żeby na drogi było dostatecznie dużo pieniędzy, a przecież wiadomo, że ich wciąż brakuje. Przykładów skutecznych działań jest wiele. Gdyby nie protesty samorządowców, nie budowano by dalszego odcinka drogi szybkiego ruchu S3 na południe od Gorzowa, bo pierwotnie nie umieszczono jej w planach finansowych. Gdyby nie usilne starania wójta Widuchowej Michała Lidwina, to zapewne przebudowa drogi wojewódzkiej w Krzywinie poszłaby w odstawkę. Gdy nie zaplanowano na nią funduszy, to nawet (prawdopodobnie za podpowiedzią wójta) zorganizowano w tej miejscowości blokadę jezdni. Okazało się niebawem, że z rezerwy wysupłano pieniądze i droga już jest.

Czy ktoś z chojeńskich władz upomniał się o krajówkę? Chyba nie, bo żadna petycja, interpelacja poselska itp. do nas nie dotarła. A może się mylę i były jakieś tajne, zakulisowe działania? O ile wiem, to tą sprawą przez ostatnie lata nie zaprzątali sobie głowy także nasi radni. Jako gazeta w jakimś sensie wyręczaliśmy władzę, bo o drogach, w tym tej nr 31, wielokrotnie pisaliśmy, o jej los pytaliśmy posła Konstantego Oświęcimskiego, a potem kontaktowaliśmy się z Główną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, która w 2008 roku zapewniała nas, że remont ul. Wojska Polskiego, Bałtyckiej, Chrobrego, Kościuszki i Barwickiej wraz budową dwóch rond zakończy się najpóźniej w 2010 r.

Co dalej?
Zaczęła się kampania wyborcza i politycy ruszyli w teren, aby przekonywać wyborców, że są skuteczni. Może to dobra okazja, by zainteresować ich tym tematem. Może ktoś z nich zobowiąże się, że powalczy o fundusze na drogę. Już trochę późno, mając na względzie przyszłoroczny budżet, ale przynajmniej sprawa nie zostanie zapomniana i za 2-3 lata doczekamy się remontu.
Obecnie remontowana jest droga wojewódzka na odcinku Chojna – Cedynia. Ta inwestycja również była parokrotnie przesuwana w czasie. Na sesjach Rady Miejskiej w Cedyni parokrotnie słyszeliśmy, jak burmistrz czy sołtys Orzechowa niecierpliwili się, naciskali Wojewódzki Zarząd Dróg i były rozmowy, żeby remont wreszcie ruszył. Droga ta prawie w połowie przebiega przez gminę chojeńską, ale nasze władze zachowywały stoicki spokój, chociaż przy wyjeździe z Mętna jezdnia przekształciła się w cross dla wyczynowców.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska