Policja krytycznie o... policji
Podinsp. Bogdański
|
Radni w Moryniu 22 lutego wysłuchali sprawozdania na temat bezpieczeństwa na terenie swojej gminy. Na sesję przybył komendant Komisariatu Policji w Chojnie podinspektor Miłosz Bogdański oraz kierownik posterunku w Moryniu Marek Domański. Wystąpienie komendanta Bogdańskiego, który jest zwierzchnikiem pięciu okolicznych posterunków na południu naszego powiatu, było dość nietypowe. Zazwyczaj szefowie policji chwalą się dobrymi statystykami, mówią o trudnej i niewdzięcznej pracy, braku sprzętu, mizerii finansowej itp. Tym razem komendant zaczął od mankamentów pracy swoich podwładnych, wytykając im brak dostatecznej współpracy ze społeczeństwem, miejscowymi władzami i małymi efektami w walce z dokuczliwymi, pospolitymi wykroczeniami (publiczne pijaństwo, niszczenie mienia, zakłócanie porządku, pospolite chuligaństwo). Pochwalił za to władze Morynia za wspomaganie policji (zakupy paliwa, łodzi patrolowej, profesjonalnego urządzenia do pomiaru szybkości pojazdów). Zapowiedział, iż od 1 kwietnia nastąpi reorganizacja w zarządzaniu. Chodzi o połączenie posterunków w Moryniu i Mieszkowicach. Jeden etat dowódczy będzie zlikwidowany, ale na to miejsce przybędzie etatowy policjant, co powinno wpłynąć korzystnie na efekty pracy. W przypadku Morynia sprawa będzie o tyle prostsza, że obecny kierownik Domański przechodzi na emeryturę. Podisnp. Bogdański mocno podkreślał niedostateczną jego zdaniem współpracę dzielnicowych ze społeczeństwem, brak otwartości, wzajemnego zaufania, znajomości środowiska.
Zapewne z treścią wystąpienia komendanta zgodziła się większość radnych, bo tym razem nie było (tak jak przedtem) gorzkich słów krytyki, pretensji, polemik. Komendant zapewniał też solennie, że po niedługim czasie efekty nowego stylu pracy powinny być zauważalne.
(tw)