Chojna nadal tonie w śmieciach, a stare mury sypią się w proch
Wiosna to pora częstszych spacerów. Jednak mieszkańcom Chojny należy odradzać spacerowanie po jej uroczych (teoretycznie) zakątkach, chyba że chcą się bardzo wstydzić za swe miasto, jego gospodarzy i za... siebie. Rok temu zamieściliśmy (nr 8) przygnębiający fotoreportaż pt. „Tradycja śmieciami zszargana”. Pisałem wtedy m.in.: „Chojna ma w centrum miasta piękne zakątki, o których z każdym rokiem należy coraz częściej mówić w czasie przeszłym: miała. Na naszych oczach i z pomocą naszych własnych rąk, przy bierności władz i straży miejskiej, w proch rozsypują się średniowieczne mury obronne, karleją urokliwe alejki brzozowe, a jakby tego było mało - wszystko tonie w stertach śmieci, wyrzucanych bezkarnie przez samych mieszkańców i właścicieli miejscowych firm”.
Śmieci przy murach w okolicy platana-olbrzyma
|
Między Basztą Prochową a Bocianią w wielu miejscach nie ma już nawet śladu po średniowiecznych murach |
Brudna tablica informacyjna przy kościele św. Trójcy
|