Szli na zachód osadnicy
Stowarzyszenie Historyczno-Kulturalne Terra Incognita w Chojnie przez trzy miesiące realizowało projekt zatytułowany „Osadnicy”. Młodzież z pięciu szkół naszego powiatu poszukiwała w okolicy śladów z pierwszych lat polskiego osadnictwa po II wojnie światowej. Jednym z ważniejszych zadań było odnalezienie i rozmowy ze świadkami historii tamtych lat, czyli pierwszymi osadnikami. Wyjściowym elementem projektu były w marcu warsztaty dziennikarsko-archiwistyczne. W kolejnych tygodniach uczestnicy gromadzili zdjęcia, dokumenty, stare kroniki szkolne i przedmioty codziennego użytku z lat 40. i 50. Można je było oglądać 5 czerwca na wystawie podczas spotkania podsumowującego w Gimnazjum im. Janusza Korczaka w Chojnie. Prowadziła je koordynująca projekt Magdalena Ziętkiewicz.
Wśród dokumentów są też podziękowania Stalina dla zdobywców Berlina
|
Uczestników powitała dyrektor Wioletta Jesiołowska, wyrażając radość, że może być gospodarzem takiego wydarzenia. Swe dokonania zaprezentowały wszystkie zespoły, które zgłosiły się do udziału: gimnazja z Chojny, Mieszkowic, Morynia i Widuchowej oraz podstawówka z Chojny. Były m.in. filmowe i pisemne wywiady z osadnikami. Gimnazjaliści z Widuchowej pod kierunkiem Ireny Chęś i Dominika Smulskiego przeprowadzili ankietę wśród niemal wszystkich ponad 400 mieszkańców swej gminy w wieku powyżej 70 lat. Z zebranych danych wynika, że większość, bo 211 pochodzi z dzisiejszej Białorusi i Ukrainy. Przyjechali tu najczęściej już w latach 1945-47. Widuchowską pracę (w tym nakręcone w Lisim Polu fragmenty starej Polskiej Kroniki Filmowej) prezentowały: Dorota Kuczyńska i Zuzanna Szczawik.
Niemiecki wieszak z gminy Widuchowa - nadal w dobrym stanie
|
Uczennice chojeńskiej szkoły podstawowej pod kierunkiem Wiesławy Koladyńskiej i Przemysława Tylusa przedstawiły m.in. wywiad z Janem Władyką ze Stoków, urodzonym w 1927 r. Wspominał on także wczesne lata po przyjeździe do Chojny: „Było kino, ale chodziło się do kina na lotnisko, bo było za darmo”.
Gimnazjaliści z Mieszkowic pod opieką Renaty Walawender i Mirosławy Butrymowskiej przybliżyli postać Kazimiery Piosik, która w 1945 roku ze wsi Hnilcze w dawnym województwie tarnopolskim uciekła przed krwawym terrorem ukraińskich nacjonalistów. Wraz z wieloma ziomkami trafiła do Mieszkowic. Wysiedli tu, bo pociąg dalej nie jechał.
Chojeńscy gimnazjaliści pod okiem Ryszarda Juzyszyna przeprowadzili wywiad z Anielą Matolicz, która także trafiła tu z dzisiejszej Ukrainy. Młodzież z Morynia pracowała pod kierunkiem Julity Miecznikowskiej. Towarzyszył im gość honorowy - radny Władysław Serafiński, który wcześniej dzielił się swymi wspomnieniami.
Projekt „Osadnicy” sfinansowany został przez powiat gryfiński.
(tekst i fot. rr)