Gryfińska karuzela
Z lewej K. Fischbach, obok A. Nycz
|
Nie brakowało emocji podczas sesji Rady Miejskiej w Gryfinie, którą zwołano w ostatni czwartek września. Nastąpiły gruntowne przetasowania w radzie. Zgłoszony po raz drugi szef Bezpartyjnego Bloku Samorządowego Kazimierz Fischbach tym razem bez problemu uzyskał większość (15 za, 2 przeciw, 3 wstrz. się) i został przewodniczącym rady. Przypomnijmy, że dwa miesiące temu otrzymał jedynie 9 głosów, czyli o 2 za mało do skutecznego rozstrzygnięcia. Z kandydowania wycofał się jego poprzedni rywal Artur Nycz z SLD (dotychczasowy wiceprzewodniczący), deklarując współpracę z Fischbachem. Do tej współpracy jednak nie dojdzie, bo w toku późniejszych zdarzeń A. Nycza odwołano.
Niespodzianką było wystąpienie z BBS odwołanego trzy miesiące temu przewodniczącego rady Zenona Trzepacza. Czyżby uznał, że koledzy niedostatecznie mocno go bronili? Obecnie określił się jako radny niezależny.
Po wyborze przewodniczącego radny Stanisław Strzelczyk zaproponował, żeby odwołać wiceprzewodniczących, bo może nowy szef ma inną wizję pracy rady i będzie chciał zmian. Powstało spore zamieszanie. Jeden z wiceprzewodniczących Maciej Szabałkin powiedział, że składa rezygnację, a drugi - Artur Nycz zapytał Fischbacha, czy opowiada się za zmianą swoich zastępców. Przewodniczący odparł, że jest za proponowanym rozwiązaniem, lecz nic nie stoi na przeszkodzie, żeby obydwaj wiceprzewodniczący jeszcze raz kandydowali.
Tak też się stało. Po odwołaniu A. Nycza (11 za, 8 przeciw, 1 wstrz.) Szabałkina zgłosił ponownie Józef Gutkowski, a Nycza Krystyna Gazdecka. Nieoczekiwanie pojawił się też trzeci kandydat - Janusz Skrzypiński (obecnie niezależny), którego zgłosił Jan Kozłowski. Po przebiegu głosowania można było wywnioskować, że cały manewr z nowymi wyborami miał na celu odcięcie kandydata SLD A. Nycza. Szabałkin otrzymał 15 głosów, Skrzypiński 12 (obaj zostali wiceprzewodniczącymi), a Nycz 8.
To nie były jedyne zmiany w radzie, bo musiano zrobić przetasowania w komisjach. M.in. funkcję przewodniczącego komisji planowania po Fischbachu objął Trzepacz.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik