Ślad spod ziemi
Eine Bitte
Der Finder dieses Glases möchte den Inhalt mit allem, im Falle [dass] wir nicht mehr leben sollten, an unsere Schwester Frieda Sigle in Leitzkau Bezirk Magdeburg übersenden. Gott wird es dir, der du ehrlich bist, vielfältig (?) belohnen. Dieser Schatz ist in dieser Zeit [vergraben worden], da die Russen im Februar 1945 diese Gegend besetzt hatten. Die schöne blühende Landschaft sieht jetzt öde und traurig aus.
Bernikow d. 27.2.45, Königsberg N./M.
Edwin Weick
Odręcznie napisany list tej treści znajdował się w słoiku z pamiątkami rodzinnymi. Wykopał go niedawno Wojciech Skrzypczyk przy pracach porządkowych na swej posesji w chojeńskiej dzielnicy Barnkowo. Niełatwo było odszyfrować treść, gdyż papier jest zniszczony, a autor pisał niewyraźnym pismem odręcznym, ponadto używał nie alfabetu łacińskiego, lecz pisma zwanego sütterlin (od nazwiska berlińskiego grafika Ludwiga Sütterlina, żyjącego w latach 1865-1917). Pisma tego uczono w niemieckich szkołach od 1915 do ok. 1940 r. i potem jeszcze w latach pięćdziesiątych. Potocznie nazywano je "niemieckim pismem". Była to standardowa forma wcześniejszego i bardzo zróżnicowanego urzędowego pisma kancelaryjnego.
Ale jednak udało się przetłumaczyć:
Prośba
Znalazca tego słoika proszony jest, w przypadku gdybyśmy już nie żyli, o odesłanie całej zawartości mojej siostrze Friedzie Sigle z Leitzkau, powiat Magdeburg. Pan Bóg Ci to sowicie wynagrodzi, uczciwy znalazco. Skarb ten w tym czasie został zakopany, bo Rosjanie zajęli tę okolicę w lutym 1945 roku. Ta piękna, kwitnąca kraina przedstawia teraz smutny widok spustoszenia.
Bernikow, d. 27.2.45, Königsberg N./M.
Edwin Weick
Czy łatwo będzie znaleźć Friedę Sigle z Leitzkau? Czy ona jeszcze żyje? Czy mieszka tam jeszcze jej rodzina? Być może niedługo przekonamy się o tym.
(rr)