Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 46 z dnia 11.11.2008

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Niepodległość
Święto z bocianami
Morzycko w V klasie
Fischbach za Nikitińskiego
Strefa i obwodnica
Włóczykij, czyli wszystkie drogi prowadzą do Gryfina
Włochaty z Amnesty International
Silny potrzebuje słabego
Sport

Morzycko w V klasie

Moryń spore nadzieje wiąże z turystyką i nawet w oficjalnych materiałach dotyczących perspektyw rozwojowych gminy są założenia, że niebawem ma się ona przekształcić z gminy rolniczej w turystyczno-rolniczą. Silnym magnesem przyciągającym turystów ma być duże i czyste jezioro Morzycko. To oczko w głowie miejscowych władz, a problemem spędzającym sen z powiek jest jego czystość.
Jaka ona jest? Okazuje się, że nie najlepsza. Niedawno ukazał się raport Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, w którym przedstawiono ocenę stanu środowiska (powietrze, rzeki, jeziora, odpady komunalne itd.) za 2007 rok. Jezioro Morzycko zostało wyjątkowo dokładnie przebadane, bo jako jedno z nielicznych w województwie objęte było stałym monitoringiem diagnostycznym. W roku ubiegłym przebadano je aż sześciokrotnie na trzech stanowiskach pomiarowych, uwzględniając różne głębokości i strefy akwenu. Analizowano zawartość wielu składników określających czystość wód (koncentracja chlorofilu, bakterii z grupy coli, stężenie azotu, fosforu, odczyn pH, przezroczystość itp.) Okazuje się, że jezioro zostało zakwalifikowane do klasy V (najniższej). Tutaj konieczne jest pewne wyjaśnienie. Otóż od ubiegłego roku wprowadzono inny system oceny wód, polegający m.in. na tym, że gdy tylko jeden parametr pomiarowy nie spełnia odpowiednich wymogów, to on decyduje o klasie jeziora. Tak było z Morzyckiem, które nie radzi sobie z zawartością chlorofilu "a" (zakwity fitoplanktonu) i normy przekroczone są dwu-, a nawet trzykrotne. Ponadto stwierdzono przekroczenia zawartości fosforu ogólnego, nieodpowiednie natlenienie i nieodpowiadającą dobrym standardom przezroczystość. Gdyby przyłożyć te badania do systemu obowiązującego w latach 2002-2006, to Morzycko byłoby w III klasie czystości. Jest to jednak niewielka pociecha, bo w latach 1998 i 2004 kwalifikowano je do II klasy.

Zapewne te wyniki dały kolejny sygnał, że z jeziorem jest coś nie tak. Od kilku lat gołym okiem widać nienaturalny rozrost glonów. Często zwracają na to uwagę kąpiący się turyści. Naukowcy badają, debatują na konferencjach w Moryniu, ale prostej recepty nie ma. Gmina robi starania, żeby jezioro wróciło przynajmniej do poprzedniego stanu, lecz jak na razie rezultaty są odwrotne od zamierzonych.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska