Lotnisko z wiatrakami w tle

W Chojnie uchwalono plan zagospodarowania przestrzennego dla blisko 27 ha terenu części osiedla Lotnisko (między ul. Odrzańską, Żwirki i Wigury i zapleczem budynków przy Narciarskiej). Obszar ten - zgodnie z wcześniejszymi zamierzeniami - przeznaczono pod budownictwo jednorodzinne i usługowe.
Na tej samej sesji 9 marca Rada Miejska przyjęła uchwałę w sprawie przystąpienia do sporządzenia planu zagospodarowania dla zasadniczej, 500-hektarowej części Lotniska. Jest to przeważnie obszar niezabudowany. W planach, które właśnie utraciły ważność, przewidywano tam działalność produkcyjną, usługi i zabudowę mieszkaniową. Funkcje te mają być nadal wiodące w tym miejscu miasta.

Przy okazji uchwały wróciła dyskusja na temat elektrowni wiatrowych. Radni skupieni wokół burmistrza zarzucili opozycji, że wcześniej utrąciła ich powstanie na Lotnisku (ostre dyskusje w tej sprawie toczyły się od 2002 do 2004 roku). Obecnie opozycja przypomniała swe argumenty o podejrzanej wiarygodności inwestora (legitymował się symbolicznym kapitałem zakładowym). Burmistrz Wojciech Konarski ripostował, że firma ta sfinansowała za 100 tys. zł mapę, która służy gminie do dziś. Radny Sławomir Błęcki odparł, że była to próba sprzedaży Lotniska za 100 tysięcy.

Przypomnijmy, że 11 marca 2004 roku przedstawiciel firmy Dom-Rel Roman Kierys i projektantka Bożena Nawrot-Kołodziejczyk sami zrezygnowali z budowy wiatraków w Chojnie, powołując się na opracowania konserwatorskie i przyrodnicze (wiatraki zakłócałyby krajobraz kulturowy). Postanowili za to szukać w gminie pewniejszych miejsc: w okolicach Nawodnej, Lisiego Pola, Strzelczyna i Kamiennego Jazu (już wcześniej odpadło Grzybno, bo właściciel gruntu zbankrutował). Jednak do dzisiaj w żadnym miejscu wiatraki nie powstały.
Robert Ryss