Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 42 z dnia 14.10.2008

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Odra - co to takiego?
Co dalej z wodą w Trzcińsku?
Dla kogo Bociany?
Pół wieku chojeńskiego ogólniaka
Wytyczą szlaki
Praktykują w Anglii i w Niemczech
Sport

Odra - co to takiego?

Swój dalszy ciąg ma toczona przed rokiem na łamach "Gazety Chojeńskiej" debata o bitwie pod Cedynią i lokalnej tożsamości (zebrane teksty są na www.gazeta.chojna.com.pl, zostaną też wkrótce przedrukowane w ukazującym się w Gorzowie "Nadwarciańskim Roczniku Historyczno-Archiwalnym"). Otóż stała się ona inspiracją trzydniowej konferencji w Kulicach koło Nowogardu, zorganizowanej 3-5 października przez tamtejszą Akademię Europejską i Stowarzyszenie Wspierania Współpracy Niemiecko-Polskiej. Obrady przygotowała i prowadziła jedna z uczestniczek naszej debaty - Saba Keller z Widuchowej. Tytuł konferencji brzmiał: "W poszukiwaniu nieznanej historii regionu środkowej i dolnej Odry".
Po zapoznaniu się z przebiegiem debaty cedyńskiej, polscy i niemieccy naukowcy i regionaliści mówili o różnych aspektach nadodrzańskiej historii - nie zawsze znanej, często ukrywanej. Beata Halicka z Uniwersytetu Viadrina prezentowała nowo wydaną książkę "Odra-Oder. Panorama europejskiej rzeki". O micie tzw. ziem odzyskanych mówił Paweł Migdalski, a o Odrze na mapach z różnych epok - Radosław Skrycki (obaj byli autorami tekstów w debacie cedyńskiej). Christian Halbock przybliżył kwestię dawnych niemieckich ziem wschodnich w ujęciu historii NRD. W tytule jego wystąpienia tereny te określono bardzo wymownie: "Schowane, zapomniane, zakazane". Julianne Haubold z Uniwersytetu w Getyndze zastanawiała się, czy można odzyskać historię. Portret Gorzowa zaprezentował Robert Piotrowski. Torsten Freyhof mówił o wpływie imigrantów na rozwój Schwedt, a Uwe Rada z berlińskiego dziennika "taz" o Nadodrzu odkrywanym na nowo. O tym, że historia to nie tylko biblioteki, przekonywała Magdalena Abraham-Diefenbach z Instytutu Historii Stosowanej we Frankfurcie n. Odrą. Andrzej Łazowski ze szczecińskiego stowarzyszenia "Czas Przestrzeń Tożsamość" mówił o swych dokonaniach wydawniczo-wystawienniczych i o pogranicznych planach, a Michael Kurzwelly - o stowarzyszeniu Słubfurt, które w niekonwencjonalny sposób próbuje scalać Frankfurt i Słubice. Z zaproszenia do udziału w konferencji w Kulicach skorzystali m.in. regionaliści z Gryfina i Trzcińska-Zdroju.

Nadodrze po obu stronach rzeki nadal obfituje i obfitować będzie w niespodzianki historyczne, kulturowe, obyczajowe, ekonomiczne. Chińczycy mówią: "Obyś żył w ciekawych czasach" i w ich ustach jest to przekleństwo. Ale dla nas - mieszkańców nadodrzańskiego pogranicza - te niewątpliwie ciekawe czasy to nie przekleństwo, lecz fascynująca możliwość osobistego uczestniczenia w niezwykłych przemianach. Mogą być one kłopotliwe dla tych z nas, którzy mają jeszcze problemy z oswajaniem się z "ziemiami odzyskanymi". W tym, żeby było to łatwiejsze, pomagają m.in. takie konferencje jak ta w Kulicach.
Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska