Plany sobie, życie sobie
Podczas niedawnej sesji Rady Miejskiej w Trzcińsku-Zdroju skarbnik Władysław Radecki przedstawił sprawozdanie z wykonania budżetu gminy za I półrocze. Radni nie mieli zastrzeżeń do uzyskanych dochodów, bo w gruncie rzeczy w połowie roku nie są tak istotne i do końca przewidywalne, natomiast zwrócono uwagę na dużą dysproporcję w wydatkach. Wydatki bieżące zrealizowano planowo (52 proc. rocznego planu), natomiast inwestycyjne tylko w 16 proc. Radny Kazimierz Sandulak pytał burmistrza, dlaczego planowanie było tak nierealne. Ponadto był niezadowolony ze sposobu prezentacji wykonania zadań budżetowych. - Skarbnik powinien budżet przedstawić problemowo, a nie odczytywać szereg cyfr z tabelek, które niewiele mówią - stwierdził Sandulak. Odpowiedział mu wiceburmistrz Edmund Zioła, mówiąc, iż inwestycje zostały niezrealizowane nie z winy władz. - Gmina była do nich dobrze przygotowana i zaplanowano szereg zadań, planując nawet zaciągnięcie 2 mln kredytu. Niestety, nie doczekaliśmy się naboru wniosków unijnych - stwierdził wiceburmistrz. - Wykonano tylko te zadania, które realizowaliśmy ze środków własnych - dodał - a te, które zamierzamy robić przy wsparciu środków unijnych, muszą poczekać. Szczególnie dotknęło to inwestycji na wsiach, gdzie zamierzano wykonać kanalizację. Np. nie ruszyła kanalizacja Góralic i części Trzcińska za 4 mln zł. Nie martwmy się tym zbytnio, bo będzie nadwyżka budżetowa i niewykorzystane środki własne zostaną uruchomione w roku przyszłym. Tak robią inne gminy, odkładając pieniądze na wysoko oprocentowane konta bankowe - stwierdził Zioła.
Orlik rozdysponowany
Sprawy inwestycji wróciły przy kolejnym punkcie obrad, czyli uchwale wprowadzającej zmiany w budżecie. Tutaj też pojawiło się sporo wątpliwości, które wyeksponowali niektórzy radni. Okazało się, że nie ustrzeżono się przekroczeń wydatków. Było szereg drobnych poprawek wynikających z niedofinansowania niektórych zadań. Rozdysponowano prawie 350 tys. zł, które były pierwotnie przeznaczone jako wkład własny na budowę boiska z rządowego programu "Orlik 2012". Radny Sandulak pytał, dlaczego nie doszło do budowy. Otrzymał odpowiedź, iż gmina była przygotowana do inwestycji, lecz w województwie zakwalifikowano tylko część wniosków (55), składanych przez samorządy. Według burmistrza, Trzcińsko zwróciło się do marszałka województwa, żeby gmina mogła rozpocząć inwestycję już w tym roku, wydając własny wkład, a pieniądze od wojewody i marszałka mogłyby wpłynąć w roku przyszłym. - Jednak, jak do tej pory, nie otrzymaliśmy pozytywnej odpowiedzi - zaznaczył burmistrz. Tak więc kwota przeznaczona na boisko została rozdysponowana. W przyszłorocznym budżecie będzie ona ponownie ujęta.
Radny Mieczysław Krzemiński zwrócił uwagę na nieprawidłowości w wydatkowaniu gminnych pieniędzy, bo - jak zaznaczył - najpierw zostały one wydane, a potem robi się uchwałę zezwalającą na takie wydatki. - Takich rzeczy się nie powinno robić - podkreślił.
Uchwałę wprowadzającą poprawki do budżetu przyjęto przy 2 głosach wstrzymujących się.
Tadeusz Wójcik